Prawdziwą niespodzianką była dla wszystkich uczestników pikniku w Żerkowie wizyta niezwykłych "gości z Ameryki".
Skąd się wzięli? - Nasz przyjaciel, John, interesował się bardzo festiwalem w Jarocinie. Wszedł w internet, żeby dowiedzieć się wszystkiego. Zamiast o festiwalu przeczytał nam, że najlepsze zabawy są u emerytów w Żerkowie - opowiadała Teresa Kowalska. - A to przecież nasze strony! Więc spakowaliśmy walizki i przyjechaliśmy! - dodał Hieronim Kowalski.
Szerzej o tym, co działo się w Żerkowie, w "Gazecie Jarocińskiej".