Zabił dwie osoby, a trzy usiłował. Sąd rozpatrzył apelację obrońców Eryka J.

Opublikowano:
Autor:

Zabił dwie osoby, a trzy usiłował. Sąd rozpatrzył apelację obrońców Eryka J.  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Łódzki sąd apelacyjny rozpatrzył odwołanie obrońców Eryka J. od wyroku dożywotniego więzienia. Sąd Okręgowy w Kaliszu w maju ubiegłego roku zdecydował, że zabójca z Cerekwicy spędzi resztę życia w więzieniu.

 

 

To była jedna z najbardziej wstrząsających zbrodni w kraju. W marcu 2018 roku Eryk J. z Jarocina wtargnął do domu swojej byłej dziewczyny. W nocy pojechał z Jarocina do Cerekwicy Starej swoim samochodem. Do domu wszedł niezamkniętym tylnym wejściem.

 

W jednym z pokoi zaatakował śpiącego tam 59-letniego ojca swojej byłej partnerki. Zadał mu kilkanaście uderzeń w okolice głowy, szyi i klatki piersiowej. Mężczyzna zmarł. Hałas obudził dwie kobiety, które zbiegły na dół. W tym czasie napastnik zaczął im zdawać ciosy. Młodsza uciekła na piętro. Starszej - matce swojej byłej dziewczyny - nie udało się wyrwać z rąk oprawcy. Eryk J. zadał kilka ciosów nożem i bagnetem 59-latce. Kobieta zmarła [ZOBACZ TUTAJ]

 

 

 

22-latek wszedł na piętro, gdzie nożem zaatakował kolejne dwie osoby. W kierunku próbującego się ukryć mężczyzny rzucił nożem, a kobiecie zadał cios w tułów.

 

- Napastnik wybił szybę w drzwiach i dostał się do pokoju zajmowanego przez pokrzywdzoną (swojąbyłą partnerkę) będącą w dziewiątym miesiącu ciąży. Zaczął zadawać jej uderzenia posiadanymi nożami, w tym również w okolice brzucha, co skutkowało poważnymi obrażeniami płodu zagrażającym jego życiu i zdrowiu – relacjonował wtedy Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

 


Po tym wszystkim młody jarocinianin pojechał do swojego domu. Na miejscu tragedii pojawiły się służby ratunkowe. Zespół Ratownictwa Medycznego przewiózł do szpitala ciężko raną 25-letnią, ciężarną kobietę.

 

Dziecko urodziło się w głębokiej zamartwicy przez cesarskie cięcie. Chłopiec miał rany cięte tułowia. Trafił na oddział neonatologiczny ostrowskiego szpitala. Matki noworodka miała rany cięte twarzy, okolic ucha i policzka.

 

Prokuratura oskarżyła Eryka J. o zabicie rodziców swojej byłej dziewczyny w wieku 59 lat i usiłowanie morderstwa trzech kolejnych osób, w tym nienarodzonego dziecka, które wówczas udało się lekarzom uratować. Adaś zmarł jednak w październiku 2018 roku [ZOBACZ TUTAJ]



W lutym 2019 roku przed Sądem Okręgowym w Kaliszu ruszył proces Eryka J.[ZOBACZ TUTAJ].

 

W maju prokurator wnioskował o karę dożywocia i pozbawienia praw publicznych na 10 lat oraz możliwość przedterminowego zwolnienia nie wcześniej niż po 40 latach. Z kolei obrona dowodziła, że młody mieszkaniec Jarocina mógł nie być w pełni poczytalny i był uzależniony od gier. Obrońcy dowodzili, że opina biegłych psychiatrów jest powierzchowna, mało wnikliwa, niewystarczająca. Wnioskowali, aby sąd wznowił przewód, bo nierozstrzygnięta jest kwestia poczytalności.

 

Sąd Okręgowy w Kaliszu skazał Eryka J. z Jarocina na karę dożywotniego więzienia [ZOBACZ TUTAJ]

 

Obrona złożyła apelację. W środę łódzki sąd apelacyjny w całości podtrzymał wyrok kaliskiego wymiaru sprawiedliwości.

 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. Również w sieci.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE