Zabrakło tylko bramek

Opublikowano:
Autor:

Zabrakło tylko bramek - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Kibice nie zobaczyli bramek w meczu Jaroty Hotel Jarocin z Rozwojem Katowice, ale na brak emocji nie mogli narzekać. Oba zespoły stworzyły interesujące widowisko, a remis jest wynikiem sprawiedliwym.

Rozwój, który świetnie radził sobie w meczach sparingowych, a w pierwszej kolejce pokonał 2:1 KS Polkowice, w Jarocinie zaprezentował się bardzo dobrze. Katowiczanie ciekawie rozgrywali piłkę i stworzyli kilka dogodnych sytuacji, ale w bramce Jaroty swój kunszt pokazywał Dariusz Brzostowski, który nie ustrzegł się także błędu i przepuszczając pod butem piłkę w drugiej połowie mógł sprokurować kuriozalną bramkę.

Jarociniacy także byli bliscy zdobycia gola. Najbliżej tego byli w pierwszej i ostatniej minucie meczu. Najpierw Tobiasz Kupczyk (na zdjęciu) przegrał pojedynek sam na sam z Bartoszem Solińskim. A doliczonym czasie gry znów w roli głównej wystąpił bramkarz Rozwoju, który w jednej sytuacji obronił w niewiarygodny sposób strzały Sebastiana Kamińskiego, Karola Danielaka i Patryka Cierniewskiego.

Jarota w dwóch pierwszych kolejkach z dwoma beniaminkami II ligi wywalczyła dwa punkty. Dwa kolejne spotkania jarociniacy również zagrają z zespołami debiutującymi na drugoligowych boiskach. Już w sobotę zmierzą się w Rypinie z Lechem, a za tydzień, w sobotę podejmą na własnym boisku MKS Oława.

 

Jarota Hotel Jarocin - Rozwój Katowice 0:0

Jarota Hotel Jarocin: Dariusz Brzostowski - Sebastian Kamiński, Piotr Garbarek, Krzysztof Czabański, Mateusz Śliwa (46. Hubert Oczkowski) - Adrian Owczarek (75. Patryk Cierniewski), Łukasz Białożyt, Michał Grobelny, Tobiasz Kupczyk Ż (87. Igor Skowron) - Hubert Nawrocki (81. Iwan Mołczanow) - Karol Danielak

 

Fot. Stanisław Dziekański

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE