Zbliża się zima, pora roku szczególnie trudna dla osób bezdomnych, także tych z terenu gminy Jarocin. Szef Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej Igor Armon zapewnia, że sytuacja jest pod kontrolą.
- Mamy patrole wspólnie z policją i strażą ochrony kolei. Jeśli tylko mamy jakieś sygnały o pojawieniu się osoby bezdomnej, zaraz kierujemy ją do schroniska, z którym mamy podpisaną umowę. To są schroniska w Pleszewie i w Dębnie oraz noclegownia w Kaliszu - informuje Igor Armon.
- Poza tym wojewoda na stronie internetowej urzędu wojewódzkiego uruchomił informację o miejscach noclegowych w schroniskach i noclegowniach na terenie całego województwa. Jest ona na bieżąco aktualizowana. W razie potrzeby, gdyby w naszej okolicy nie było możliwości umieszczenia osoby bezdomnej, możemy się posiłkować tą informacją i skierować ją - jeśli jest miejsce - na przykład do Poznania - tłumaczy.
W rejestrach jarocińskiego MGOPS-u figuruje 17 osób bezdomnych. Obecnie wszyscy przebywają w schroniskach. - Pobyt opłaca gmina. Jeśli chodzi o Pleszew, jest to kwota siedemset złotych miesięcznie za jedną osobę. To wychodzi dwadzieścia pięć złotych za dobę utrzymania - wyjaśnia szef jarocińskiej pomocy społecznej.
Umieszczenie bezdomnego w schronisku nie jest jednak takie proste, ponieważ każdy z nich musi wyrazić na to zgodę. - Nie zawsze się udaje taką zgodę uzyskać. Są też takie sytuacje, że jednego dnia kogoś zawozimy, a następnego on wraca. Nikt, nikogo pod kluczem nie będzie trzymał - podkreśla szef MGOPS-u. Nie ukrywa, że głównym powodem braku zgody na umieszczenie w schronisku jest zakaz spożywania alkoholu.
Jednocześnie apeluje: - Jeśli ktoś zauważy osobę, która może być bezdomną, proszę to do nas zgłaszać, żeby przynajmniej na ten okres jesienno-zimowy każdy był pod opieką.