Radny Bogdan Pacholak (na zdjęciu pierwszy stojący z lewej) przeszedł operację głowy.
73-letni rajca pracował w gospodarstwie syna. Remontowano kombajn do buraków. - Podnosiłem kastę od buraków, doszło do niespodziewanej awarii podciągarki zbiornika kombajnu buraczanego. Korba spadła na głowę i mnie uderzyła - opowiada radny.
Początkowo zbagatelizował wypadek. - Nie było to nic niepokojącego, ale później okazało się, że to jest poważna sprawa - przyznaje najstarszy kotliński radny i najbardziej znany strażak ochotnik w gminie Kotlin.
Po dwóch tygodniach zaczęły mu dokuczać bóle głowy. - Pojechałem do lekarza rodzinnego, ale czułem się coraz gorzej. Z każdym dniem bardziej bolała mnie głowa - przypomina sobie Pacholak. Synowa zawiozła go do szpitala w Jarocinie. - Zrobili mi tomograf, skierowali natychmiast do szpitala w Kaliszu i nawet w nocy robili mi operację. Miałem krwiaka - wyznaje samorządowiec.
Wojewódzki Szpital Zespolony w Kaliszu radny opuścił po 6 dniach.
Więcej w aktualnym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.
(era)