Matka z trójką dzieci mieszka w małym pokoju. Lokal musi dzielić z mężem alkoholikiem, który codziennie wszczyna pijackie awantury. Co na to burmistrz Jarocina? 38-latka mieszka w domu jednorodzinnym przy ul. Karwowskiego w Jarocinie. Jest ciasno, bo matka trójki chłopców: 12, 10 i 9 lat, ma do dyspozycji jeden pokój, drugi zajmuje jej szwagier. Pomieszczenie musi dzielić z mężem alkoholikiem, który - jej zdaniem - nie interesuje się dziećmi. - Mąż pije, nie pracuje nigdzie. Nie daje pieniędzy. Wszystko traci na alkohol. Ja muszę z nim spać w jednym pokoju. Ja śpię z dzieckiem na łóżku piętrowym - opowiada załamana matka.
Jarocinianka utrzymuje, że od 12 lat stara się o mieszkanie komunalne w Towarzystwie Budownictwa Społecznego. - Wtedy złożyłam pierwszy wniosek. W sumie złożyłam cztery, ostatni w listopadzie ubiegłego roku - relacjonuje Molińska. - W listopadzie, jak składałam dokumenty, pan Wawrocki powiedział, że mieszkanie będzie przyznane. Obiecał mi je w domku przy ul. Dąbrowskiego w Jarocinie. Mówił, że w maju lub czerwcu będę już tam mieszkała. Przed Bożym Ciałem pani Ewa dowiedziała się, że nie dostanie lokalu.
Kobieta twierdzi, że nie jest już w stanie dłużej mieszkać pod jednym dachem z mężem alkoholikiem, który pije na umór od 7 lat.
Z danych TBS-u wynika, że Ewa Molińska pierwszy wniosek złożyła 8 lat temu i został zarejestrowany pod numerem 192, a jego aktualizacje miały miejsce we wrześniu 2012 roku oraz 13 grudnia 2013. Podania o lokale rozpatruje trzyosobowa komisja, a zarząd spółki przedstawia komisji rekomendacje w sprawie przydziału.
- Zarząd spółki nie może, nie składa i nie będzie składał żadnych obietnic przydziału lokalu mieszkalnego lub socjalnego, gdyż nie leży to w zakresie jego kompetencji. Twierdzenie, o którym mówi pani Molińska, może jedynie dotyczyć przedłożenia komisji rekomendacji dotyczącej przydziału lokalu.
W ubiegły poniedziałek o sprawę zapytaliśmy burmistrza Jarocina Stanisława Martuzalskiego, który najpierw twierdził, że nie zna sytuacji Ewy Molińskiej, a następnie przypomniał sobie, że proponował jej lokal na pierwszym piętrze, ale kobieta odmówiła z powodu niepełnosprawności dzieci:
Jak twierdzi Ewa Molińska, burmistrz się pomylił, nigdy nie obiecywał jej mieszkania. W piątek ponownie zapytaliśmy burmistrza, co zrobi, by pomóc jarociniance i jej dzieciom:
(era, kg)
Fot. JTBS