reklama
reklama

Kotwica Kórnik - Jarota Jarocin. Cztery szybkie, nokautujące ciosy i po meczu [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W ramach 25. kolejki rozgrywek Artbud IV Ligi, Jarota Jarocin udała się do Kórnika na mecz z miejscową Kotwicą. Jak wypadł debiut nowego trenera JKS-u Pawła Krysia?
reklama

Kto był rywalem Jaroty?

Kotwica Kórnik po dwudziestu czterech seriach gier zajmowała drugie miejsce w tabeli Artbud IV Ligi. Zespół Tomasza Nawrota zgromadził dotychczas pięćdziesiąt dwa punkty (z bilansem 16-4-4) i jest jednym z faworytów do awansu do III ligi, gr. 2. Faworyt wydawał się więc oczywisty, ale w rundzie jesiennej Jarota rozgromiła Kotwicę aż 5:0 i pokazała, że w IV lidze może zdarzyć się wszystko.

Nowy trener Jaroty

Sobotnie spotkanie było debiutem w roli pierwszego szkoleniowca JKS-u Pawła Krysia. Dotychczasowy asystent Piotra Garbarka przejął od niego prowadzenie drużyny, po tym, jak ten został zwolniony we wtorkowy wieczór ze swojej posady. Więcej o tym pisaliśmy [TUTAJ].

Skład Jaroty

W wyjściowej jedenastce JKS-u Paweł Kryś dokonał dwóch zmian. Po pauzie za czerwoną kartkę do składu wrócił kapitan Jaroty - Piotr Skokowski. Po raz pierwszy od meczu z Mieszkiem Gniezno w pierwszym składzie pojawił się także Mikołaj Kowalski. Zastąpili oni odpowiednio Dariusza Walczaka i Jacka Pacyńskiego.

I połowa. Kotwica od początku punktuje Jarotę i kontroluje mecz

Od samego początku spotkania kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Zapewniali je jednak tylko piłkarze gospodarzy, strzelając aż cztery bramki w pierwszych trzynastu minutach gry. Najpierw dwukrotnie Mikołaja Marciniaka pokonał Abel Abomsa. Następnie po strzale sprzed pola karnego w wykonaniu Jakuba Rasiaka bez szans na interwencję był Mikołaj Marciniak. Wreszcie po zamieszaniu w polu karnym po rzucie wolnym piłkę do bramki skierował Michał Patalas. Gospodarze od tego momentu kontrolowali grę i choć Jarota szukała swoich okazji to nie było ich zbyt wiele. Najlepsza miała miejsce w 37. minucie gry. Mateusz Hałas zgrał piłkę przed pole karne do Dawida Idzikowskiego. Pomocnik Jaroty oddał strzał, ale był on niecelny. Do przerwy nie wydarzyło się nic więcej i już po pierwszych 45. minutach wiadomo było, że Jarota do wygrania potrzebować będzie cudu.

II połowa. Miłosz Kowalski broni honoru Jaroty

Po przerwie na ciekawe wydarzenia musieliśmy czekać do 52. minuty gry. Wówczas to Mikołaj Kowalski wypuścił swojego brata Miłosza na wolne pole. Napastnik Jaroty wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Wracał za nim gracz Kotwicy i zaliczył kontakt. Kowalski upadł w polu karnym, ale sędzia puścił grę. Wyszła z niej kontra piłkarzy z Kórnika, który zakończył się dwoma strzałami Filipa Wełniaka. Przy drugim Mikołaj Marciniak był jednak bez szans i mieliśmy 5:0. Wściekły Miłosz Kowalski od razu odpowiedział i po mniej niż sześćdziesięciu sekundach pokonał Norberta Łuczaka zmniejszając nieco straty gości.

II połowa. Stracona bramka płachtą na kórnickiego byka

Od razu po straconej bramce gracze Kotwicy rzucili się do ataku i oddawali jeden strzał za drugi. Marciniak, choć dwoił się i troił w swojej bramce, to jednak w końcu skapitulował, a swoją drugą bramkę w tym meczu miał Jakub Rasiak, który wykorzystał podanie Wiktora Piaskowskiego. Jarota chciała mimo wysokiego wyniku odpowiedzieć. Łukasz Tomczak zagrał do Miłosza Kowalskiego. Ten oddał dwa strzały. Pierwszy, celny obronił bramkarz Kotwicy. Przy drugim z kolei w pole karne wrócili obrońcy gospodarzy i dobitka była już niecelna. Ostatni kwadrans gry rozpoczęliśmy od kolejnej bramki gospodarzy. Z obrońcami gości „zabawił się” Abel Abosma i skompletował on hat-tricka.

II połowa. Jarocińska młodzież daje drugiego gola

Aktywna w ostatnich minutach był grupa młodych piłkarzy Jaroty. Najpierw w 77. minucie Tomasz Pilarczyk przeprowadził indywidualną akcję po prawej stronie boiska, która zakończyła się niecelnym strzałem. Co się jednak odwlekło to nie uciekło i pięć minut później Pilarczyk wpisał się na listę strzelców po centrze Pawła Skórskiego. Dwieście czterdzieści sekund później mieliśmy odwrotną sytuację - centrował Pilarczyk, strzelał Skórski, ale tym razem uderzenie było niecelne. Kotwica również nie strzeliła już żadnej bramki i spotkanie zakończyło się wynikiem 7:2.


Kotwica Kórnik - Jarota Jarocin 7:2 (4:0)

Bramki:

3’ 1:0 Abel Abomsa

5’ 2:0 Abel Abomsa

11’ 3:0 Jakub Rasiak

13’ 4:0 Michał Patalas

52’ 5:0 Filip Wełniak

53’ 5:1 Miłosz Kowalski

56’ 6:1 Jakub Rasiak

76’ 7:1 Abel Abomsa

82’ 7:2 Tomasz Pilarczyk

Składy obu zespołów

W naszej relacji wprowadzamy nowość. Poniżej znajduje się tablica taktyczna, na której obie wyjściowe jedenastki są umieszczone w swoim wyjściowym ustawieniu. Aby poznać, który piłkarz kryje się pod poszczególnym numerem - kliknij w numer. W przypadku Jaroty oprócz imienia i nazwiska znajdą się tam także poszczególne oceny, których argumentacja poniżej.


Najważniejsze statystyki spotkania

Strzały: 14 - 11

Strzały celne: 9 - 3

Rzuty rożne: 3 - 5

Rzuty wolne: 10 - 9

Faule: 8 - 7

Spalone: 1 - 3

Żółte kartki: 2 - 2 

Czerwone kartki: 0 - 0


Powiedzieli po meczu

Paweł Kryś, trener Jaroty Jarocin

Całe spotkanie zostało ustawione przez pierwsze dziesięć minut i kiepskie nasze wejście w mecz. Przy wyniku 4:0 z takim przeciwnikiem, jak Kotwica Kórnik niestety ciężko jest się podnieść i wyciągnąć coś pozytywnego, jeśli chodzi o wynik. W drugiej połowie wyglądało to lepiej - strzeliliśmy dwa gole i mieliśmy swoje sytuacje. Dobrze, że tak się stało, bo mamy ważne mecze u siebie, które będą decydujące w kontekście naszego pozostania w IV lidze. Jest ciężko, ale będziemy robili wszystko, żeby się utrzymać.

Plusy i minusy spotkania Kotwica Kórnik - Jarota Jarocin

+ Zdobycie bramek - nie ma co ukrywać, że porażka Jaroty jest wysoka i wręcz druzgocąca, ale dobrze, że chociaż bramkarz Kotwicy nie zakończył spotkania z czystym kontem. Być może to jakoś poprawi morale graczy JKS-u po dzisiejszym spotkaniu.

- Styl porażki - o ile przegraną z jednym z liderów tabeli można sobie jeszcze jakoś wpisać w koszta sezonu, tak styl, w jakim Jarota tego dokonała nie ma żadnego usprawiedliwienia. Cztery bramki w trzynaście minut, to wręcz niedopuszczalne nawet na tym poziomie rozgrywkowym

- Brak drużyny - momentami między piłkarzami Jaroty dochodziło na boisku do kłótni. Najbardziej boli to, że sprzeczali się ze sobą najbardziej doświadczeni zawodnicy. Jeśli brakuje drużyny, to ciężko, żeby były wyniki.

Argumentacja ocen piłkarzy Jaroty Jarocin za mecz z Kotwicą Kórnik

W dniu dzisiejszym wystawienie ocen piłkarzom Jaroty jest jakkolwiek ciężkie. Poza drobnymi fragmentami nie było zbyt wielu pozytywów. Nie dało się uzyskać wyższych ocen niż 3.

Kiedy kolejny mecz Jaroty?

Kolejne spotkanie Jarota rozegra przed własną publicznością w trakcie długiego weekendu majowego. Rywalami piłkarzy trenera Pawła Krysia będzie Obra Kościan. Początek tego spotkania zaplanowano na sobotę, 4 maja na godzinę 17:00.

SONDA

Czy Jarota Jarocin utrzyma się w Artbud IV Lidze?

Zagłosowało 96 osób
Zagłosuj
Głosy można oddawać od 27.04.2024 od godz 16:20
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama